|
|||
:: Moje rozważania... Artykuł dodany przez: Witold K (2006-10-19 08:02:49) <p>411 (słownie czterystu jedenastu) kandydatów zarejestrowało się jako kandydaci do 23 osobowej Rady Miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim. Wydawać by się mogło, że lokalna społeczność, jest na szczycie obywatelskiej współodpowiedzialności za dobro wspólne. Niestety. Jak zwykle dokonano łapanki... różnych technik użyto, o tym innym razem. Po co - aby lepiej usadzić się w dzień po głosowaniu do miejskiego tortu. Towarzystwo przecież będzie głodne – czytaj, pełne pomysłów na rozwój gospodarczy miasta. </p><p>To są lokalne realia. Stan faktyczny. Na takie dictum proponuję... swoim zwolennikom, przyjaciołom, znajomym, ludziom niezorientowanym: </p><li>w wyborach na prezydenta miasta Piotrkowa Trybunalskiego drugiej kadencji – 12 listopada 2006, oddać głos na p. Grzegorza Lorka. Młody, nie uwikłany w lokalnych koteriach, kompetentny i doświadczony samorządowiec; <p>W wyborach do Rady Miejskiej VI kadencji proponuję dwóch różnie doświadczonych samorządowców i dwóch młodych gniewnych; </p></li><li>w okręgu I oddać głos na Michała Rżanka z Prawicy Razem na Michała Rżanka (pod warunkiem zblokowania głosów z PIS), który osobiście odpowiada za piekiełko w komunikacji miejskiej, za zbyt asekuracyjną postawę wobec ekspansji interesów... na mieście. To są główne powody niechęci do pana Michała ludzi pierwszej solidarności. Sam staję ponad to (nie zapominam), bo p. Michał jest potrzebny lokalnemu samorządowi. </li><li>W okręgu II oddać głos na p. Bogdana Drechnę z Prawa i Sprawiedliwości (lista nr 4). To nowa miotła, która sporo wniesie do lokalnego samorządu. </li><li>W okręgu III oddać głos na p. Janusza Migdała z Prawa i Sprawiedliwości (lista nr 4). To najważniejsza postać z całej olbrzymiej listy kandydatów. Radny dwóch pierwszych kadencji. Jego powrót do Rady napawa nadzieją. </li><li>W okręgu IV oddać głos na p.... <p>Ludzie Ci, to przekrój historii piotrkowskiego samorządu i nadzieje młodych na przyszłość. Cztery osoby nie zmienią lokalnych realiów. Mamy jednak w zanadrzu wiele innych przydatnych osób na listach wyborczych. Najważniejsze - jest nowe państwo, które naprawdę odkomusza naszą Ojczyznę. Mamy także obowiązek pomagać wybranym w ich pracy. Do tej pory to się nie udawało, bo wybrani wpadali w czarną dziurę za niezłe pieniążki. Zajęli się robieniem różnych rzeczy, które pozwalały trwać... odizolowali się na własne życzenie. W pierwszej kadencji, dieta radnego, także członka zarządu miasta, to dieta ze średniej dziennej pensji pracownika UM. Wypłacana po odbyciu posiedzenia. W drugiej zaczęło się i trawa... jak ma nie być opróżniaczy rondla??? </p><p>Z analizy list wyborczych do VI kadencji wynika, że około 60% kandydatów to porządni ludzie, którzy dali się zbajerować. Nie będzie z nich pożytku, bo nie mają żadnego doświadczenia. 30% to pożyteczni niezorientowani, to na tym materiale reszta - 10 % robi politykę i interesy. Nie będę na razie odnosił się do urzędników, którym na czas kampanii zachciewa się polityki. Napewno powinni stracić kierownicze stanowiska w gminie. Siedzą na stołkach od lat, zawsze kandydują, czy ktoś to policzył? Jest potrzeba jawność. </p><p>Wybory samorządowe AD 2006 </p></li>
adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=149 |