:: Odkomuszanie TBS-u
Artykuł dodany przez: witold k (2008-01-30 19:32:39)

<p>Nie... nie będzie o wymianie Kowalskiego na Nowaka. Ochrzczonych lewakach czy prawicowych złodziejaszkach. Przy okazji podpowiadam panu Boczkowi, że ma spore szanse przed Sądem Pracy. </p><p>Będzie o rozliczaniu za zużycie wody. To moje kolejne publiczne zabranie głosu. Przypominam, w 2002 roku WM ps. Niewinny, wpadł na genialny pomysł. Zalecił wprowadzenie, przy pomocy atrapy prawnej tzw. Wspólnot Mieszkaniowych - Aneksu do Umowy najmu lokalu mieszkalnego w zasobach komunalnych i w ten sposób przerzucenia na konsumenta kłopotów z wodą.... Z marnotrawieniem, kradzieżą, nieremontowaną infrastrukturą... wody. Luki prawnej pozwalającej nie uznać licznika przez dostawcę wody. Zaniechania wielu. </p><p>Na przykładzie bloku 14 przy Wysokiej. Pewnego razu w 2002 roku właściciel budynku Prezydent Miasta ogłasza zebranie Wspólnoty bloku 14. To czas, w którym ilość lokali wykupiona to ułamek praw własnościowych. Na zebraniu przedstawiany jest projekt Aneksu. Następuje przyjęcie Aneksu. Lokatorzy właściciele nie mają nic do powiedzenia, zostają przegłosowani. Lokatorzy najemcy nie mają dostępu do tego typu decyzji. W tymże 2002 roku w normalnym trybie roznosi się owy Aneks po mieszkaniach. Następuje pięcioletnia cisza. Wcześniej, w 2005 roku, pojawia się wezwanie do zapłaty za zużytą wodę. Od tej pory systematycznie podaje się lokatorom wezwania do zapłaty. Szczególne wezwania. Podaje się prawdziwe stany liczników lokatorskich i prawdziwe wpłaty, po czym w podsumowaniu wpłat wykazuje się niedopłatę. Coś jak na spektaklu magika. Fokus pokus jest królik. Następuje kilkuletnia próba ściągania jak nazywam, haraczu. Metody są rożne. Chcesz żeby ci naprawić w piwnicy problem, założyć okna.... wpłać należność. Parodia trwa. Co raz to inne kwoty są do mieszkań donoszone. Kupy całość się nie trzyma. Pisma, zapytania, monity telefony... nic. Maszyneria jedzie. Posłałem w tych latach szereg propozycji, których celem jest ponowne rozpatrzenie stosunków: producenta, pośrednika, konsumenta. Przeprowadzam wiele rozmów. Krok po kroku sytuacja dojrzewa, jednak nie w TBS. Wielce pomocnym okazał się być Sąd. Sytuacja normalizuje się. Taką mam nadzieję. </p><p>Należę do tych, którzy po 1990 roku próbowali przeprowadzić kalkulację produkcji i zużycia wody w mieście. Okazało się wtedy, że tego nie wiadomo. Owszem wszelakie statystyki były prowadzone. Wiadomo porządek musiał być. Założyłem jeden z pierwszych liczników na wodę... mowa o blokowisku. Zaczęła się normalizacja. </p><p>Dziś przychodzi mi wracać do tematu. W związku z brakiem (2002-2007) jakiegokolwiek kontaktu z TBS. Nie podejmowania przez właściciela (Miasto) jakiekolwiek współpracy w sprawie, postanawiam czekać. Zdaję sobie bowiem sprawę, że nie ma osoby instytucji, która jest wstanie i ma potrzebę podjąć temat. </p><p>Owo czekanie dostaje nowego oblicza. Jesteśmy z żoną pozwani przed Sąd, jako dłużnicy za lata 2002 &#8211; 2006,. przed Sądem wykazaliśmy, że żąda się od nas pieniędzy, które są już umorzone. Że rzekome należności nie wiadomo czego tyczą i jak zostały wyliczone. Sąd odrzucił żądania TBS. Jesteśmy po drugiej rozprawie za kolejny okres. W tym wypadku oczekujemy odrzucenie żądań, ponieważ TBS w dalszym ciągu nie jest wstanie wykazać ilości wody, którą można podpiąć pod owy Aneks. Aneks jest przede wszystkim elementem zaśmiecającym obraz, ponieważ dotyczy wody, która jest ujęta w czynszu. Nie ma bowiem możliwości pociągania do zapłaty innej niż tej, ujętej w czynszu a odnoszącej się do eksploatacji budynku. Jak napisałem kopie się z koniem. </p><p>31 stycznia 2008</p> http://trybunalscy.pl/forum.php?page=&amp;cmd=show&amp;id=95&amp;category=7


adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=218