|
|||
:: Czy to o taki POPIS chodziło?.. Artykuł dodany przez: witold k (2008-04-01 21:54:15) <P>Polski Sejm przyjął Traktat Lizboński. To dopiero nie będzie opcjach, (a to z tego względu wbijało się w „ziemię” tych, którzy zadawali pytania... o szczegóły owego traktatu). Nasza nadgorliwość może okazać się być naiwną. Nie przystoi staremu europejskiemu narodowi. Naszej państwowości, tak dobrze wpisanej w historię Europy. <P>Wiem. Nieraz o tym pisałem. Nie po to zadłużono Polskę za Edwarda Gierka i później, żeby teraz Polacy plątali się pomiędzy interesami. Tylko, po co była ta medialna zadyma... szufladkowanie kandydatów do tortu... Raczej należało przedstawić jasno i konkretne naszą skolonizowaną pozycję. Wskazać trudne drogi wyjścia. Poprosić o cierpliwość i pracę. <P>Można zrozumieć obecne środowiska wychodzące z PRL-u. Ci nie mają i nie mieli większych horyzontów ponad „własne brzuchy”. To element obcy, którego nikt nie przygarnia. Żerują, bo wiedzą, że są nie na swoim. Obecnie uczepili się (...) mniejszości..., niegdyś traktorzystek i junaków. Zawsze marzyły im się międzynarodówki. <P>POPISowi trzeba się jednak przyjrzeć. <li>PO - choćby tego nie chcieli, to spadkobiercy: Klubu Krzywego Koła, Komandosów, KOR (czerwonego harcerstwa), ROAD, UW, rozumiem to. Nie moja sprawa. To element potrafiący skutecznie żerować na masach..., bo cienkich mają konkurentów (PIS). Szkoda znajomych, którzy tam (w PO) się zaangażowali. Szkoda ich, trudny czas przeżywają. <li>PIS. Nie można w tym miejscu nie przypomnieć PC (Porozumienia Centrum)... czasu kpienia z próby zjednoczenia chrześcijańsko narodowego (ZChN). Puszczania oczka do UW (Unii Wolności) w kraju, przy jednoczesnym przypodobywaniu się europejskiej chadecji. Żerowania na katolickim i narodowym żywiole (PIS), po to, aby go zdominować i zdławić? Wmawiania Polakom, że ktoś ich w Brukseli słucha, podczas kiedy nikt nigdy ich nie słuchał. PIS nie powinien, na tym etapie, w ten obecny brukselski kołchoz wchodzić. Powinni w opozycji budować obywatelską świadomość. Oni próbowali kupczyć pod siebie... tak to oceniam. To zachowanie (...), który przebrał się za lisa i uwierzył w to, że jest lisem. <P>Wydaje się, że powinniśmy (obywatele, wyborcy) jednoczyć się ponad podziałami partyjnymi. W każdej: partii, grupie, środowisku są osoby, które z przerażeniem obserwują kolejną bitwę o własną skórę nowych targowiczan. Owi targowiczanie wymagają zrozumienia i szansy, bo sytuacja jest trudna. Niepotrzebnie pomijana w masowych mediach, które siały szum miast spokoju... <P>Polskie, katolickie środowiska w: PO, PIS, PSL... cała opozycja pozaparlamentarna, są naszym zapleczem... na jutro. Zawsze z wielkim uszanowaniem winniśmy patrzeć na: osoby, środowiska, partie... które idąc pod wiatr, kładą się na ołtarzu poświęcenia w ważnej sprawie. Owo kładzenie się na „ołtarzu” jest okazją do niszczenia, że wspomnę: „Zaplutych Karłów Reakcji” ”Oszołomów” „Ciemnogrodu” „Moherów”... . Tego jednak wymaga nasza służba, czego akurat w czasie wielkanocnym wyjaśniać nie trzeba. <P>Myślę, że ta medialna rzekoma dwubiegunowość w podejściu do Traktatu: PO i PIS, to próba uśpienia tych, którzy w przyszłości mogą wystawić fakturę nie do zapłacenia. Bańkę nadmuchano, bańka pękła. To, że politycy, nie obywatele, podpisali Traktat to dobrze. Bardzo dobrze. Wiemy w ten sposób, kogo trzeba będzie usunąć tak z województwa polskiego jak i z centrali, jak już brukselskich lewaków przegonimy. To oczywiste, że ich przegonimy, bo takiego socjalu, takiej biurokracji i takiej inwazji zboków nie przetrzyma żadna gospodarka. <P>To, co ważne do zapamiętania, to to, że nikt (z obecnego koryta) nie pokazał ekonomicznego, biznesowego, prawnego oblicza eurokołchozu. Mało, niszczyli tych, którzy to robili. A oczywistym jest, że budowanie super państwa europejskiego dokonuje się pod dyktat bezimiennych ponadpaństwowych globalnych biznesów. <P>Kiedy biznes zrzuci z siebie skorupę lewactwa europejskiego, przestanie go finansować. Inny z Chin do Europy przyjdzie... Wtedy my Europejczycy, członkowie Wspólnoty Ojczyzn winniśmy postawić się do dyspozycji. To zadanie, jakie nam nadał Sługa Boży Jan Paweł II. <P>1 kwietnia 2008
adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=228 |