|
|||
:: Wkręceni... Artykuł dodany przez: witold k (2008-05-21 16:30:14) <a style="color: rgb(255, 0, 0);" tagret="_blank" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Diabe%C5%82"> Diabeł</a> tkwi w.... spółkach skarbu państwa? – pewnie nie tylko. <p>Diabeł jak wiadomo jest postacią niematerialną. W zasadzie wytworem ludzkiej psychiki i wyobraźni. Przerośniętych - ambicji, interesów... lenistwa. A jednak... do refleksji na jego temat skłaniają coraz to nowe zdarzenia z dziedziny polityki i życia tzw. demokracji. (za prawica.net) </p><p>Tak. W spółkach skarbu państwa (w szczególności) rządzi polityka i demokracja. A powinien biznes i wolny rynek – narodowy duch przetrwania. Polityka – nie mylić z polityką nauką mądrości. Demokracja – nie mylić z zasadą opisaną przez lewackich intelektualistów. To kogel mogel, różnego rodzaju: emocji, interesów... homosovieticusa. </p><p>Jak pamiętamy Sierpniowy’80 zryw... kolejny w PRl-u doprowadził do politycznej wywrotki. Formalnie w naszym kraju zmienił się ustrój. Niestety formalnie. Mentalnie dalej jesteśmy, jak pisał i mówił jeden z wielkich naszego narodu, ks. Józef Tischner „homosovietcus” Od góry do dołu – od ustawodawcy do obywatela. Codzienność stoi na głowie. </p><p>Skarb Państwa w łapach partii i związków zawodowych. </p><p>Naznaczony przez zwycięzców szef koncernu X na ten przykład <a style="color: rgb(255, 0, 0);" href="http://www.pgesa.pl" target="_blank">PGE</a> zmierza w kierunku pionowego podporządkowania, za każdą cenę. Owszem układa się na papierze z „bękartem postsolidarnościowym”, którego nazwało się dla niepoznaki, „Dialogiem Społecznym” Nie wiadomo, co to jest, wiadomo, że jest i że pisma pisze... najazdy robi i wchrzania się gdzie nie potrzeba. Przeszkadza. Najważniejsze - musi mieć wroga... żeby być święcie oburzonym. </p><p>Wiadomo, że: </p><li>każdy pion niesie zniechęcenie, zabija inicjatywę jest pasożytem, </li><li>związki zawodowe zajęły miejsce POP – podstawowej organizacji partyjnej z czasu PRL-u </li><li>partyjne myślenie w zależności od ideowego pochodzenia i obciążeń postubeckich PRL-u szufladkuje, jest miejscem przetrzymywania starych i powstawania nowych oligarchii. <p>Wiadomo i co... W mojej firmie, w 2005 roku, przychodzi nowy szef. To sensacja. Energetyka to strategiczna gałąź komunistycznego przemysłu. A wiec nie było tam kierownika bez partyjnego nadania, w latach przełomu bez ubeckiego nadania. Była tam komunistyczna prywata, pensja to napiwek do faktycznej działalności na firmie. </p><p>Owy nowy, bez rodowodu – wskazanego, jest ideowy, naiwny... pełny zamiarów. Ufający w mądrość zbiorową, odpowiedzialność - ludzi i organów nowego państwa i kierownictwa PGE. Za młody, aby prawidłowo ocenić zrozumieć i dostosować metodologię zmian. </p><p>Rewolucyjny, jednak przy pomocy wewnętrznych zakładowych uregulowań, sądów RP i związkowców, które okazują się być atrapą. Uczciwy. Nie podejmuje rozmowy z przedsiębiorcą, który chce kupczyć lewymi fakturami, wystawianymi mu przez pracowników firmy, których uczciwość polecił sprawić organom do tego powołanym.. Jak samotnik próbuje godzić związkowy ślepy żywioł z prawami rynku, konkurencji, oczekiwaniami swego pracodawcy - PGE. Przegrywa. Jest zawieszony przez tych, którym służy. Miast ochrony jest zdradzony... </p><p>Dlaczego, dlatego, że: </p></li><li>spółki skarbu państwa to, tak bywa, oprócz siedliska pożytecznych... (pracowników ministerstw, których tony makulatury zawalają) idiotów - partyjne synekury, za którymi chodzą zorganizowane szajki, których celem jest ułożenie się, skorzystanie z nadążającej się okazji... nie miejsce wyliczać sposoby: ustawiania, przejmowania, osadzania... to sprawy dla CBA, </li><li>jak w całym kraju, w spółkach skarbu państwa, związkowcy stają się POP. Pełnią funkcję destrukcyjną poprzez to, że ustawodawca nie wyznacza (odpowiedniej do czasu i miejsca) nowej roli związków zawodowych. Kierownictwo zz, nie wiem, dlaczego, nie podejmuje próby ustawiania siebie w nowej roli. Jest w związku z tym na pozycji przegranej. Nie może skutecznie bronić interesów pracowniczych, ustawodawca też ich nie chroni. Związki w ogóle odpuściły firmy prywatne a tam jest dla nich praca. Powoduje to toksyczność w w/w „Dialogu Społecznym”. <p>Ten stan odpowiada mocodawcy, którym jest owy diabeł – wkręceni w maszynkę samo nakręcającą się, czekamy... na co! </p><p>Rozumiem także to, że ten się nie myli, który nic nie robi. Że trzeba dać, „wadzy” za dietę <a style="color: rgb(255, 0, 0);" href="http://www.zelt.pl" terget="_blank">(radzie nadzorczej zełtu )</a> satysfakcję. Wszystko można, trzeba jednak baczyć... </p><p>witold k </p><p>22 maja 2008 </p></li> http://prawica.net/node/11933 <p> http://www.trybunalscy.pl/node/100 </p> <div style="text-align: center;"><a href="http://www.trybunalscy.pl/node/100#comment-79">komentarz</a></div>
adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=233 |