:: Pan Bogusław Wołoszański ma szansę pomóc swojemu miastu.
Artykuł dodany przez: Witold K (2007-01-30 11:47:42)

<p>Do zabrania głosu w spr. Pana Bogusława Wołoszańskiego &#8211; Honorowego Obywatela Piotrkowa Trybunalskiego skłania mnie głos piotrkowskiej SLD, która występuje w obronie pana Bogusława. </p><p>Na publikacje gazety (rzepy styczeń 07) o konfidencji Pana Wołoszańskiego zareagował piotrkowski UPR. Wezwał on Radę Miejską do odebrania Panu honorowego obywatelstwa trybunalskiego grodu. Czekałem, co z tego będzie. Owszem lokalny UPR mógłby zająć się lokalnymi watażkami, o których dziś mówi się np. emerytowany policjant, podczas kiedy gość był milicjantem, z pospolitą przeszłością. Zainteresowałby przypadkami z mandatem V kadencji RM... czy różnej maści ormowcami, którzy mącą. Przy okazji. Piotrków Trybunalski to głęboki &#8222;peerel&#8221;. Po ostatnich wyborach samorządowych owy &#8222;peerel&#8221; jeszcze się umocnił. Rzecz w tym, że teraz więcej &#8222;peerelu&#8221; jest po samorządowej prawicy niż po lewicy. Prawica ma większość w V kadencji RM i pokazuje Piotrkowianom, co jest warta... </p><p>Taką sytuację bez pardonu wykorzystują pogrobowcy lokalnego komunizmu. Brykają po Piotrkowie owi, od lat. Dla przykładu. 22 lipca 2006 zorganizowali festyn z okazji 62 rocznicy PKWN. To nie żart. Teraz Ci ludzie występują w obronie Pana Wołoszańskiego. To dopiero jest g..., które może się nie odkleić. </p><p>Myślę, że Pan Wołoszański powinien oddać Honorowe Obywatelstwo. Jeśli tego nie zrobi, to za swych obrońców będzie miał tych, którzy chwały nie przynoszą. </p><p>Na czym polega pomoc miastu. Po pierwsze rezygnacja z tytułu odbierze utrwalaczom władzy ludowej orężne medialne. Widzę, że czym więcej media ich pokazują tym oni więcej głupieją. Te dziadki, które pogubiły się na koniec swego żywota, mają rodziny i szkoda młodych ludzi, nie potrzebnie naznaczanych przez oszołomów. Po wtóre, jeśli Sąd wybroni z zarzutów to Piotrkowianie będą mieli problem, jak owy tytuł ponownie nadać Panu Wołoszańskiemu. To może być dobra lekcja z odpowiedzialności za słowa i czyny. </p><p>Myślę, że pokora Pana Wołoszańskiego jest wskazana z innego jeszcze powodu. Wielu mamy utalentowanych dziennikarzy, publicystów nigdy oni jednak nie mieli szansy zaistnieć, &#8211; bo nie współpracowali. </p><p>30 stycznia 2007 </p>


adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=171