:: Być katolikiem !?
Artykuł dodany przez: Witold K (2004-11-24 13:06:35)

Do poniższej refleksji skłoniły dwa wydarzenia, które miały miejsce w czasie Wielkiego Postu AD 2003 wywiad, jakiego udzielił dziennikarce radia publicznego, sekretarz generalny SLD kolejna, już siódma, piotrkowska Droga Krzyżowa, To pewien znak czasu, że w kwietniu 2003 roku, czternaście lat od słynnych wydarzeń zmieniających nasz państwowy ustrój, w publicznym radiu można było usłyszeć poglądy, których młode pokolenie Polaków, z własnej historii, nie zna. Owy, generalny sekretarz, został zaproszony do cyklicznego programu w radiu publicznym, po tym jak na zjedzie swej partii wygłaszał poglądy o dominacji Kościoła Polskiego nad SLD. O tym, że Kościół w Polsce nie zna swego miejsca i dominuje nad polityką Państwa. Streszczając wypowiedzi Pana, można wysnuć wnioski, że Kościół Polski to jedna z wielu partii, która nie zna swego miejsca w szyku. Prymas Polski to co najwyżej sekretarz generalny w tej partii. Partii, która ma tak słabe zaplecze członkowskie, że jej roszczenia wobec Państwa są najdelikatniej mówiąc nieodpowiedzialne - oczywiście wedle sekretarza generalnego, to SLD - nie Kościół troszczy się o Polskę. A konsekwencja Kościoła w dążeniu do swych praw, wymaga pilnego zdyscyplinowania Go. Wyraźnie widać, jak siebie i swoją partię wyniósł ponad, ponad małostkowość, z jaką mamy do czynienia w przypadku Kościoła w Polsce - w jego rozumieniu. Zażenowanie dziennikarki sytuacją, kwitował osobistymi powodami, takiego a nie innego oceniania spraw. Na koniec okazało się, że swoje dzieci posyła na lekcje religii, bo oczywiście on jest wierzący - i jako taki pokaże miejsce, które zdaniem członków SLD Kościołowi się należy. <p>Miejska Droga Krzyżowa, to jedna z polskich jaskółek - jak by z innej bajki. W tym roku, w Piotrkowie Trybunalskim odbyła się 11 kwietnia, w deszczu. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej, przygotowane przez Forum Ruchów Katolickich skupiło, jak zwykle największą w roku ilość mieszkańców. Nie ma w Piotrkowie drugiej (imprezy) uroczystości, która uzyskiwałaby taką ilość uczestników - oprócz Drogi Różańcowej, która też przygotowywuje FRK. Pewne dezorientacje w czasie nabożeństwa (skracanie wcześniej wytyczonej drogi) i złe zabezpieczanie (w pewnym miejscu) drogi przez służby policyjne, wykazują, że wierni w swej masie to nie zrzeszeni w FRK uczestnicy nabożeństwa. Powszechnie wiadomo, że 95% naszej populacji do ludzie ochrzczeni. Wszyscy oni, w konsekwencji, idą do pierwszej komunii świętej, przyjmą; bierzmowanie, śluby, chrzczą swoje dzieci, poproszą księdza na pogrzeb osoby najbliższej. Większość z tych, którzy wejdą na stołki, przy np. życzeniach świątecznych nie wypowiedzą imienia Bożego wprost. Będą mówić o szczęściu, cieple, jajku, czym tam jeszcze. Na nabożeństwo - rezurekcji, pasterki czy niedzielnej mszy świętej - pójdą. Wszystkie te okoliczności, każą zapytać o naszą kondycję. <p>Patrząc pobieżnie, wydaje się - nasza narodowa kondycja, (w sprawie własnego pochodzenia) być w kiepskim stanie. Mało tego, im wyżej, tym gorzej. Jeśli jednak uzmysłowić sobie, że katolicki to tyle co powszechny, można mieć nadzieję. A jak spojrzymy na zachowanie się uczniów Chrystusa w Ogrodzie Oliwnym, tuż przed jego aresztowaniem, i ich późniejszą postawę, to światło w tunelu zobaczyć można. Tak więc w nas, czy w naszym Zbawicielu mamy szukać nadziei. Czy Kościół Powszechny to nie organizacja, w której wszyscy chętni mogą być sobą. Czy takiej organizacji nie powinno się szanować. Można ją zaklasyfikować !!! Czy nie jest taka jak my, z jej członkiem, sekretarzem generalnym SLD włącznie ! Bo chyba nie ma wątpliwości, że to Jezus Chrystus, Bóg wszechmogący, jest jej szefem, nie Prymas. Jeśli jednym uzmysłowić, że Kościół to nie partia a wierni to nie członkowie, innym, że życie religijne to nie tylko tradycja - można zobaczyć ciekawą perspektywę. <p>Wielkanoc AD 2003 <p>Witold K


adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=20