:: Strzeżmy się losu Czesława Miłosza
Artykuł dodany przez: Witold K (2004-11-24 13:18:35)

<p>Na chłodno, tzn. już po przepychance, gdzie należy pochować Pana Czesława Miłosza, który wedle oficjalnych wieści, robił za poetę i to koniecznie przez duże P. Pomijam polaryzacje stron, jakie pojawiły się. Obie strony zaistniały, bo zaistnieć musiały. Oczywiście należałem - nie należę, do przeciwników pochowania na Skałce dyżurnego (pewnej opcji) poety. Nie ważyłem się tego napisać przed pogrzebem. </p><p>Teraz jest inna sytuacja. Możemy jasno zobaczyć, że choćby nie wiem jaka niewola, popularność, pieniądze czy sława nas unosiły, to porządek we własnym sumieniu jest ważniejszy. Owszem chodzi o ludzi z sumieniem. Oczywiście nawiązuje do prośby pana Czesława Miłosza, skierowanej do Jego Świątobliwości, w sprawie uznania działalności poety za zgodną z katolicką ortodoksją. Niestety pomimo bardzo długiego życia poeta nie zdążył umotywować swojej prośby. Ojcu Świętemu, jak wcześniej samemu Jezusowi Chrystusowi, wystarczyła sama intencja nawrócenia się. </p><p>To jest jasne. List do papieża należy odebrać w kategoriach sakramentu pokuty. Spowiednik z woli samego Boga grzechy odpuszcza, albo i nie zadając pokutę. Nie ma tu żadnej dwuznaczności. Dopuszczenie do głosu (w trakcie pogrzebu) pewnych osobników wskazywać może, ze to początek handlu misją i pamięcią poety. Będzie zatem pożywką dla wielu ...., już jest. Niestety Pan Czesław Miłosz nie napisze listu z wyjaśnieniem. I to przed tym, ostrzegam siebie samego, jak i moich przyjaciół. </p><p>Tak więc, aby pamięć po nas nie była źródłem różnic i okazją do poróżniania, starajmy się w porę zmieniać barykadę. Bo, jak mówił mój dziadek, tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie dobrze jest jednak kiedy inni za nas mówią, jakie mamy poglądy i komu służyliśmy. Choć za życia, dla wielu, to okazja do pływania na fali, to ostatecznie okazuje się lichym interesem. </p><p>Fala bowiem unosi i wyrzuca, twórców fali z reguły pochłania. Owszem udają niewinnych, niektórzy proszą o przebaczenie, inni gryzą. Taki ich los. Dlatego, jak w tytule ... </p><p>Witold Kowalczyk </p><p>Piotrków Trybunalski, 29 sierpnia 2004 </p>


adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=34