:: Blisko, coraz bliżej...
Artykuł dodany przez: Witold K (2005-10-24 07:03:45)

<br /> Na gorąco o kolejnej prezydenturze. <p>Owszem - tytułem nawiazuję do wielopokoleniowej pracy, modlitwy, cierpienia, która przywróciła nam państwowość w 1918. Dała nam narzędzia do rzeźbienia narodowej przyszłości. Owszem - wpisuję prezydenturę Lecha Kaczyńskiego w ciąg tej trudnej, żądającej wyrzeczeń drogi. </p><p>To co się wydarzyło w 2005 roku - odrzucenie układu okrągłostołowego, zafiksowanie tego historycznego wydarzenia, prezydenturą Lecha Kaczyńskiego - jest nową szansą dla Polski i Europy. </p><p>Wiem, że nie ma gwarancji, że różni już zdobywają miejsca dla siebie w PIS i że partyjne konkurencje do władzy będą się z tego cieszyć, miast pomagać - budować szeroki blok. Pomimo to, jest nowa nadzieja, której winniśmy dać szansę na samorealizację. </p><p>Należy przy tym odnotować fakt, że wiekszość Polaków nie poddała się &quot;platformowemu&quot; praniu mózgów. </p><p>Teraz czas na pracę. Do zadań najważniejszych zaliczam, </p><li>bolesne i konsekwentne dotarcie do obywateli z prawdą o polskich elitach i o polskiej gospodarce. Nigdy już nie może powtórzyć się polityczne kupczenie na tym polu. </li><li>Dotarcie pod polskie strzechy z propozycją społeczeństwa obywatelskiego, jako jedyną drogą do przewietrzenia koterii. Narzędziem odświeżającym intelektualny potencjał elit. <P>To obszary, które obecnie zatruwają nasz dzień powszedni, które doprowadziły do powszechnej obywatelskiej apatii. Spowodowały powstanie środowiskowych gett. Bez skutecznej pracy na tym polu nie będzie oczekiwanych zmian. </li>


adres tego artykułu: kowalczyk.info.pl/articles.php?id=98