szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 6
Artykuły > W Europie > Aneksja doskonała
Po wielu latach realizowania tzw. programów dostosowawczych, po wielu dziesięcioleciach planowanego niszczenia gospodarki tzw. socjalistycznej, wykorzystując rzeczywiste potrzeby współczesnego świata techniki i konsumpcji, sukces osiągnięto. Kraje tzw. Europy środkowo-wschodniej zostały włączone w jeden europejski organizm. Może to jest wyrównanie krzywd za zdradę w Jałcie? Na pewno część zaanektowanych społeczności tak to rozumie. A już na pewno tak to rozumieją politycy, którzy w tę aneksję zaangażowali się, bez względu na osobiste ich powody.

Na polskim przykładzie (bo ten w miarę dobrze znam) pokażę oblicze obecnych politycznych elit, w sprawie programu poszerzenia Unii Europejskiej o nowe państwa. Pokażę też perspektywę. Na początek wyjaśniam, że sposób oceniania i rozumienia spraw wynoszę, jako konsekwencję ciągu zdarzeń, które wykazałem w tekście "Unia Europejska - jak ją widzę" i od poznania których postuluję poznanie tego co poniżej. Nikt, wstępnie rozgarnięty, nie ma wątpliwości, że do czynników, które Polskę - jedno z gniazd europejskiego dziedzictwa - wepchnęły w bolszewicki świat należą: Bardzo nieodpowiedzialna, do dziś nie wyjaśniona postawa polityków: Roosvelta, Churchilla. Czyżby to był polityczny minimalizm, polityczna poprawność, zwykłe wygodnictwo i asekuracja razem wzięte. Antywartości te funkcjonują w świecie polityki do dziś! I wedle tych okoliczności, w dużej mierze, obecne elity rządzą i dziś światem - tak to widzę. Zgoda na taki podział terytorialny, który porozdzielał naturalne podziały etniczne jak i narodowe. Polska w tej sprawie jest w miarę w dobrej sytuacji - polska krew się z tego powodu dziś nie leje. Gdzie indziej jest gorzej, dużo gorzej. Całe lata komunistycznego terroru, jaki spadł na polski naród. Przyglądały się mu kolejne polityczne garnitury, późniejszej Unii Europejskiej. Jedyne co robił zachód wtedy, to wykorzystywanie tych faktów do własnej propagandy w rywalizacji tzw. zimnej wojny. Nieodpowiedzialna polityka zachodu (pozostawienie społeczeństw, wszystkich państw, na pastwę pachołków ówczesnej Rosji) w walce z komunizmem. Walka ta to, embarga gospodarcze i technologiczne, przy ewidentnym wyciąganiu z komunistycznej Rosji jej bogactw naturalnych, np. złoto.

Konsekwencja: pauperyzacja - ubóstwo i zacofanie społeczeństw, w imieniu których wyzwoleńczy zachód niszczył podstawy gospodarczego ustroju komunistycznego. Jak to wygląda w 2003 roku, przed wstąpieniem do UE? Pełna swoboda działania firm zachodnich na tzw. wschodzie, z pominięciem nadrzędnych interesów tubylców. Utrzymywanie agenturalnych kontaktów, głównie z nacją żydowskiego pochodzenia i jej postawa w ciągu całych dziesięcioleci. Traktowanie tych środowisk i z nimi skupionych ludzi przez zachód jako pomostu, do realizacji interesów w nowej politycznej rzeczywistości. Działanie poza autentycznym polskim żywiołem. Zezwolenie w ten sposób na powstawanie obcej i wyobcowanej agentury. W końcu - w 1989 roku oparcie się na nich. W takiej sytuacji nie mogli nie wrócić do władzy byli komuniści. Tak się stało w całym pokomunistycznym bloku.

Stąd mamy taką alienację narodów środkowej Europy i jej stosunek do Unii Europejskiej. W dalszym ciągu, miast wyjaśnić zaszłości, zadzierzgniętych ze Stalinem, podwójna gra. Z Kandydatami do UE prowadzi się rozmowy i ekspansję, z Rosją interesy. Zapewne jest więcej okoliczności, które tu należy przywołać, nie chcę jednak zrobić z tekstu książki. Właśnie kończy się żenujące widowisko, powszechnie zwane kampanią referendalną. Jest kraj - Słowacja, w którym oficjalne władze mówią, że w ciągu dwóch dni, w których obywatele mają iść do urn wyborczych, konstytucji przestrzegać nie będą. W innych kraju - Litwa, nawet nie próbują udawać, że jest opozycja bo faktycznie jej nie ma. Nikt tam też z tego nie robi problemu. Tak też w Polsce, żadna państwowa osoba, choćby dla przyzwoitości, nie zachowuje bezstronności w sprawie. Wszyscy są za. Jest też wyścig różnych politycznych bytów, które przy tej okazji chcą o sobie przypomnieć. Wszystkie państwotwórcze narzędzia zostały wykorzystane do realizacji celu nadrzędnego jakim jest formalne wstąpienie państw do UE. Podobnej indoktrynacji nie było w ostatnich dziesięcioleciach. Można tę indoktrynację porównać z latami stalinowskimi, z tą różnicą, że nie ma politycznych morderstw i represji obywateli. Jest za to niespotykana wcześniej siła manipulacji (środki masowego przekazu).

Skąd ta siła, jak to jest możliwe, dlaczego aż tak? Jako obserwator życia społecznego i politycznego mam pytania: Dlaczego w czerwcu 1989 roku polskie elity nie uznały komunizmu, podobnie jak zachód hitleryzmu, za organizację przestępczą? Dziś nie SLD byłby tym, którego funkcjonariusze debatują o naszej przyszłości w Europie, tylko kilka milionów jej zwolenników służyłoby Polce bez obciążeń i powiązań. Fakt, że SLD samodzielnie nie odciął się od swych korzeni (majątek po PZPR i pomoc z Moskwy), powiązania personalne z dygnitarzami PZPR, jest dowodem na to, że to tożsamo gniazdo, w którym wykłuł się np. Jaruzelski, czy Kiszczak. Ich kolega Michnik chyba resztę wyjaśnia. Bo to, że Michnik ma kolegów i mocodawców po obu byłych frontach, to chyba wiadomo. Tak więc nieciekawe towarzystwo, w naszym imieniu, wypowiada się. Dlaczego w dalszych miesiącach 1989 roku polskie elity nie zerwały wszystkich finansowych zobowiązań PRL wobec banków zachodnich? Nie ma przecież wątpliwości, że zadłużenia Polski przez Gierka służyły zadłużającym a nie zadłużanym. To droga do władzy w Polsce przez późniejszą Unię Wolności. Uważam, że finansowanie Gazety Wyborczej przez Państwo Polskie, po 1989 roku było w zupełności wystarczającą zapłatą dla europieskiej agentury w Polsce lat PRL-u w III RP. Wszystko co ponad to stało się w Polsce w ciągu następnych lat, nazywam zdradą polskiej racji stanu. Tu należy wymienić: - monopol na papier gazetowy, dostęp do eteru i telewizji; - dominacja zaufanych w obsadzie ważnych stanowisk w państwie, bez względu na rządzące koalicje; - swoboda lokowania się na polskim rynku tzw. obcego kapitału i korumpowanie przy tej okazji podatnych na to, polskich obywateli. Kreowanie tychże na polityczne autorytety; - monopol w środkach masowego przekazu czarę wypełnił. Niestety, opisana sytuacja wskazuje na to, że Polska (moja Ojczyzna, matka) nie mogła prowadzić się dobrze. Jest raczej w sytuacji panny, której autorytet może zmienić szybkie zamążpójście.

Bardzo to przykre, niestety prawdziwe. Zostaliśmy z powodów, o których wyżej, wykorzystani na wszystkie możliwe sposoby. Jeśli ktoś jeszcze chce się z nami żenić to winniśmy to szybko zrobić. Matkę kocha się zawsze, szczególnie wtedy kiedy część jej dzieci zapomniała o niej a braciom odebrała równe szanse. Mam nadzieję, że to z tych powodów do Unii namawia część polskiej prawicy i Kościół. Dziękuję przy tej okazji opozycji unijnej, którą symbolizuje politycznie Liga Polskich Rodzin i Radio Maryja. Dzięki opozycji zachowujemy minimum godności i nadzieję na narodowe przetrwanie. Do wymienionych okoliczności należy dołożyć, że w międzyczasie światowy rozwój technologiczny ominął Polskę, współtwórcę kultury zachodu. Procesy globalizacji i upolitycznienie gospodarki światowej, stawiają nas w roli konsumentów. Nowoczesne techniki manipulacji (reklamy) robią z całych populacji zwykłych zjadaczy towaru - każdego. Postkomunistyczny socjal, jaki rządzi obecną UE pokazuje mam gliniane nogi nowego kolosa. Kolos ten ma nadzieję, że miliony nowych zjadaczy przedłuży ich byt na kilka lat. Perspektywa jednak jest - i to obiecująca. Europa zachodnia potrzebuje wschodniej, o czym wyżej. Wzywa nas do siebie z pozycji darczyńcy podczas kiedy jest naszym dłużnikiem. Oni rozwijali się w pokoju, my cierpieliśmy w bólu i niewoli. Mają się za lepszych, czym poniżają nas.

Nasza godność jest jednak zahartowana, ich nie. Nas zatem czeka satysfakcja, ich rozczarowanie. Teraz socjal zachodni padnie, tak jak wschodni przed laty. Wyrównają się zatem rachunki. Staniemy jak równi, na wspólnej drodze do jutra. Trzeba jednak będzie przewietrzyć obecne gabinety i to po obu stronach fikcyjnej barykady. Czy nas na to stać!

Taką mam nadzieję!

Witold K 20 maja 2003

komentarz[0] |

ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.016 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch