Proponuję włożyć w jedno internetowe miejsce zawartość teczek. Udostępnić je wedle klucza... zainteresowanym, zarejestrowanym; młodym historykom, rodzinom, dziennikarzom...
Wszyscy wiedzą, o co chodzi, a nie wiadomo, o co chodzi - jak śpiewał artysta. Rzecz o naszym piotrkowskim (polskim) padole w kontekście kolejnych, samorządowych i nie tylko wyborów... o tym jak szybko spauperyzowaliśmy narodowe nadzieje: solidarności, rzeczpospolitej samorządnej, gospodarczej, autentycznej publicznej debaty.
W lipcu odbył się już VI Ogólnopolski Rajd Rowerowy Kraśnik - Lwów (505 km po Roztoczu). Po raz pierwszy uczestniczył w nim piotrkowianin - niżej podpisany.
27 czerwca 2010 w Sulejowie, obyła się uroczysta Msza Św. Dziękczynna za życie i owoce ks. Jana Umińskiego. Msza św. to zasadniczy najważniejszy element trwającego „Roku ks. Jana Umińskiego”. Staraniem ZR Piotrkowskiego NSZZ”Solidarność” i władz samorządowych Sulejowa mogliśmy uczestniczyć w modlitwie a po niej wziąć udział w poświęceniu tablicy i nowej ulicy poświęconej ks. Janowi Umińskiemu.
Wiosną 1940 r., wykonując uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940r., sowiecka policja polityczna – NKWD ZSRS wymordowała blisko 22 tys. obywateli Rzeczypospolitej. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez ZSRS wschodniej części Polski. Oficerów z obozów kozielskiego zastrzelono w Katyniu, tych ze Starobielska – w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa – w Kalininie. Egzekucję więźniów przeprowadzono w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.
Biogramy Piotrkowian
Pytanie. Czy XXX lat od największego (w naszych dziejach) zrywu Polaków... solidarnościowej pokojowej rewolucji nie nakazuje nam pozbierać się... Odpowiadam. Tak nakazuje. Od lat namawiam do zapisywania naszej lokalnej historii. Wielu to robi. Chyba jednak w domowym zaciszu bądź na prośbę instytucji zwłaszcza IPN.
Referendum jako demokratyczne narzędzie w ręku podatnika, stało się narzędziem przaśnej polityki. Mowa o referendum w Częstochowie i Łodzi. Te akurat jakoś bliżej znamy no i były medialne... jak to się mówi. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z tuzami Samorządu. Postaciami oddanymi bez reszty służbie wpierw antykomunistycznej potem rzeczpospolitej samorządnej. Niestety tu trzeba wtrącić, że przygniatały,
Wedle wszelakich oglądów 2010 i następny 11 rok zapowiada się kolejnym polskim samorządowym i politycznym remanentem. Na wstępie wspomnę, że będzie to czwarty rok istnienia portalu trybunalscy.pl. (kto by chciał pomóc? - kolejne opłaty) Portalu, w którym jak w soczewce, widać polską (piotrkowską) sień, a może kuchnię... Wszyscy tu wpadają. Jedni po kromkę (do kuchni) inni zorientować się (do sieni), co i kto tym razem... komu? Wpadają, bo nie wypada być. To po pani Dulskiej nam zostało...
Na podstawie co najmniej 25 lat obserwacji czynnej: przemyśleń, troski, poniekąd elementów załamania dotarłem do potrzeby zabrania głosu. O czym mowa. Mowa o wielkim narodowym przebudzeniu – o Polskim Sierpniu 80', który rozjechany gąsienicami Junty Wojskowej schował się w Kościele.
W każdym razie Polska, Polacy, otrzymali jasny i klarowany podział politycznej sceny. Spadkobierców i ideowych następców: Klubu Krzywego Koła, Komandosów, KOR, ROAD w formie zorganizowania pod nickiem Unia Demokratyczna. To jedna strona polskiej barykady i druga - pozbierane także do kupy grupy pod nickiem ZChN.
zacytuję Lecha Wałęsę. Tego, któregośmy wszyscy szanowali.
Każdy, kto choć trochę interesuje się bieżącym, że tak nazwę życiem w Polsce wie, że korupcja jest wszechobecna. Że zaciągnęliśmy to z komunizmu. Zdecydowana większość, (np. wedle moich teczek) 90% konfidencji to ludzie przyłapani na tzw. hakach. Od drobnego pijaczka z pod budki z piwem, przez meliny, ormowców, po sklepy za firankami, talonami, czy gratyfikacjami w postaci materiałów budowlanych.. dla ważniejszych. Skoro władza mogła to i reszta też... to stąd społeczne przyzwolenie na przekręty. Naiwny ten, który skromnie żyje... no nie, ty tego sobie nie załatwisz i drwiący uśmiech. Naiwny czy głupi...
Czy to przypadkiem nie jest obóz koncentracyjny o jakim nie marzyli ani faszyści ani naziści? - patrząc z dwudziestowiecznej perspektywy zaprowadzania porządku w Europie. UE, choćby na przykładzie zgrabnego wprowadzania Traktatu Lizbońskiego pokazuje nam, że można wyciągać wnioski z przeszłości.