szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 2
Artykuły > W małej Ojczyźnie > Czy w Piotrkowie ma powstać konkurencyjny wobec PIS komitet wyborczy?

Jest wrzesień 2006 roku. Niemal rok od politycznego przełomu. W kraju z oporem, powoli coś się dzieje. W trawie piszczy, że to tylko pozory. Na prowincji nic nie piszczy. Tu raczej stara bryczka jedzie. A to, co się dzieje, to zabiegi mające na celu przesiadkę na nową bryczkę.

  • Taka jest powszechna opinia osób postronnych, a zorientowanych.

    Do meritum

  • W Piotrkowie Trybunalskim w ciągu 16 lat samorządu solidarnościowa nadzieja rozsypała się. Nie stanowi zorganizowanej siły. Zwycięski PIS, do tej pory nie podjął próby odrodzenia jej. Kisi się w partyjnym sosie. Konsekwencje są takie, że rządząca partia jest obiektem penetracji. Może okazać się kolejną atrapą, której wyprą się ci, którzy obecnie na nią wsiadają.

    Rozumiejąc trudność sytuacji, ponieważ w oczywisty sposób polityka jest jednym z wielu narzędzi osiągania celów pozamerytorycznych. Nie można tej sprawy zlekceważyć. Nie może być jednak tak, że lokalny PIS do tej pory nie podjął żadnej dosłownie żadnej akcji skierowanej wprost do lokalnego społeczeństwa. Wije się w zza kuluarowych gabinetowych, rywalizacjiach, pozostawiając wyborcze nadzieje za drzwiami. W dobie internetu, jawności, PIS woli uprawiać konspirację.

    Nie dowiesz się, kto należy do pisu, kto stara się o taką przynależność. Nie masz żadnych możliwości publicznie przepytać osobników. Czy mamy, więc do czynienia z kolejną koterią zajętą samą sobie? Dlaczego PIS nie prowokuje publicznej debaty na temat piotrkowskiej prawicy i jej ludzi. Bez tej debaty przepadnie.

    Piotrkowianie potrzebują jawności. Jest wiele zagmatwanych spraw, które w kampanii wyborczej mogłyby być wyświetlone. Żeby taka debata mogła się odbyć nie można pozwolić na zdominowanie politycznej nadziei Polaków przez zakulisowe układy.

    PIS w kraju za dużo gaf popełnia. Budowanie pozycji lokalnych na wierchuszce może okazać się błędem. PIS od dołów wymaga pomocy. Partyjnictwo kierownictwa nie może schodzić na sam dół.

    Zastanawiam się jak długo jeszcze będę swoimi tekstami nadstawiał głowę za ludzi, którzy nie są tego warci.

    8 września 2006

  • Wyraź popracie dla listu

    komentarz[1] |

    ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    0.012 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch