Czas zobaczyć co my mieszkańcy dostaliśmy i gdzie to pójdzie. Proponuję spojrzeć na nasz lokalny samorząd - z pozycji 53 % obywateli uprawnionych do głosowania, a tych, którzy zostali w domach w dniu wyborów. Z 47 % głosujących odjąć sztabowców, rodziny i to, co nam wstyd przynosi – kupowanie głosów w dniu wyborów.

Myślę, że nie jest zręcznie być radnym z łaski proporcjonalnej ordynacji wyborczej, która fałszuje obraz woli wyborców. Tutaj Proponuje także spojrzeć na wybranych radnych, z perspektywy tego, czego o sobie nie powiedzieli w ulotkach, spotkaniach, internecie, a co; sądy, fiskusy, sąsiedzi, rodziny i znajomi - wiedzą. Obraz, który rysuję to obraz rzeczywisty i to on decyduje o przyszłości. O społecznej toksyczności, która najlepiej wyraża się abstynencją wyborczą obywateli, a która stała się okazją dla...

Pokolenie akowców następnie solidarnościowców poświęciło, nieraz wszystko, abyśmy dziś mogli funkcjonować w prawdzie, wolności - uczciwości. Dużo nam z tego nie zostało, jak spojrzeć na personalia, kariery, techniki zdobywania głosów, niektórych wybranych radnych... To przykre, że ideały czasem sięgają bruku. Część osób (...) bez skrupułów żeruje na społecznej apatii - dobija ją (raz na cztery lata) podając swoje osoby ponownie upakowane w kolorowe plastiki. Dziwić się potem, że kupują głosy w dniu wyborów, że?...

Widzę wśród wybranych radnych także ludzi honoru, kompetentnych, otwartych, którzy tak się wydaje, nie poszli do rady, aby ustawić się, czy zachować obecny stołek. Także młodych, którzy dobrze się zapowiadają. Czy to oni podejmą ciężar? Czy dadzą radę? Tym chciałbym służyć. Samorząd, bowiem to nie tylko przechowalnia...

Gratulując wygranej panu Krzysztofowi Chojniakowi prezydentury powtórzę, iż nie powinniśmy oszaleć ze szczęścia. Nie powinniśmy spychać Platformy Obywatelskiej na margines piotrkowskiego samorządu i zaproponować Andrzejowi Czapli funkcję przewodniczącego rady. To ważne. Może przyczynić się do złagodzenia negatywnych stosunków. Będzie także dobrym elementem budowania koalicji, która może rodzić obawy i dezaprobatę ludzi pierwszej solidarności.

26 listopada 2006