Owszem, każdy wstępnie rozgarnięty nie mógł mieć wątpliwości, że nowa fala – jak nazywam pisomania - nie ma szans na pełną kadencję. Przypominam ilość zorganizowanych na masową skalę ataków na obecną władzę. To, że wreszcie (dwa lata permanentnych prób) spadkobiercom: traktorzystek, junaków z jednej i biznesmenom z nadania z drugiej strony udało się doprowadzić PIS pod ścianę, to nie dziwota. I tak długo wytrwali.
Jednak, wedle mojej oceny, dzisiejsze kłopoty PIS, które stratedzy od piaru przerobią na sukces, to konsekwencja zaniku postawy narodowej na partyjną - z gospodarki rynkowej na szczególnego rodzaju socjalizm. Nikt nie zajmuje się sprawami ludzi np. rozliczenia za wodę w blokowiskach..., a pełnie buzie socjalu. Byłem pewien, że brat odwoła brata, usunie ministrów, da gawiedzi satysfakcję. Niestety mamy wybory. To najgorsze z możliwych rozwiązanie. Bez zmiany ordynacji na większościową, okręgów jednomandatowych, przymuszenia wyborcy do aktu głosowania.... zagania się swoich do urn. Oczywistym jest, że to nie jest droga do zwiększenia frekwencji wyborczej pośród tych, którzy na wybory nie chodzą. W taki oto sposób z siły zmieniającej nasz kraj została nam partyjna ekipa trzymająca władzę. Nie chcę rozwijać tego wątku... zapytam jeno, jak to się stało, że takie łatwe usuwanie ludzi przeistoczyło się w trwanie za każdą cenę.
W 2005 roku PIS skanalizował, jak nazywam, katolicki żywioł. Wielu na to pozwoliło, bo w większości siła. Dziś wiemy, że PIS jest katolicki, ale... To kolejny powód, aby dokończyć obecną kadencję. Dać szansę na wytworzenie się nowej siły, która jest Polsce potrzebna. Polsce jest potrzebna formacja czerpiąca z nauki Kościoła. Potrzebna nam prawica konserwatywna, co do zasad funkcjonowania jednostki i zbiorowości, liberalna w gospodarce. Zmniejszająca podatki, dająca ludziom przedsiębiorczym możliwości. Nasz cel podatek liniowy. Co mamy?.. demagogię jak za Wiesława bądź Edwarda.
Źle oceniam przerwanie obecnej kadencji. Uważam, że PO dobrze znosi kwarantannę, w której znalazła się na własne życzenie. Proszę zauważyć, że w PO coraz mniej, michnikowszczyzny. Źle się stało, że kwarantanna została przerwana w połowie drogi. Niestety PIS owej kwarantanny nie przeszedł. Wytrzymanie PIS-u na głodzie do końca kadencji (brak dotacji) leżało w podstawowym interesie tak zwolenników jak i przeciwników PIS. Powstają kolejne dobre polityczne inicjatywy LPR... w wyborczym tyglu nie mają szans, źle to wróży.
Swoją około trzy letnią pisaninę na rzecz promowania pisomanii (nowej polskiej nadziei), bo cały czas uważam, że 2005 rok to data wpisująca się w panteon polskiej drogi do wolności, podtrzymuję. Rozpoczętego przez PIS porządkowania nie należy przerywać. Owszem z nadzieją patrzę na kolejne aresztowania. Tyle tylko, że to z lekka za mało, jak na czas pomiędzy kampaniami wyborczymi. Dobrze się sprzedaje w ramach - piaru. Doły leżą a to tam jest rzeczywistość. W Piotrkowie Trybunalskim, jak za dobrych czasów, panuje, jak nazwałem „manitkomania”, czy pisowcy chcą to zmieć... pewnie chcą... zatrzymać diety.
Reasumując. Niebawem wskaże nazwiska osób, które popieram w okręgu 10 wyborach 2007 roku.
15 września
Kandydaci, na których oddam swój głos w wyborach AD 2007
Do Senatu
Marek Jurek
Do Sejmu
Antonii Macierewicz
To politycy przez duże "P', z rożnych pokoleń. Uosabiają najważniejsze kierunki - nury politycznej myśli - nadwyraz w Polsce potrzebne a ginące w ferworze medialnych mgławic. Antykomuniz i Konserwatyzm Chrześcijański to kierunkowskazy, które mogą zaprowadzić nas, błądzących po "pustyni", do obiecanej ziemi.
Nie wiem czy Platforma Obywatelska jest wstanie stanąć ponad przymioty, które pochowały PIS. Jeśli jest, ma szanse zostać partią narodową i może mieć moje poparcie. Przede wszystkim... "leeperowski" pijar jaki zastosowało PO i jej lider np. kretyńskie pytania dlaczego prezes rady ministrów jeździ exstra wozem i z ochroną. Podniesienie frekwencji wyborczej poprzez pijarowskie sztuczki zemści się na PO.
Witold K 22 października 2007
|