szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 3
Artykuły > Woda > Koń wierzgnął kopytem...

 

 

Prezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim SSO Paweł Hochman

Dotyczy rozliczenia za wodę w blokowiskach

Szanowny Panie Prezesie

Wyrok z dnia 18 lutego 2008 w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sygn. Akt Ca/08. (Kwoty wpłaciliśmy, traktując je jako lokatę kapitału. Mamy zamiar odwołać się do Strasburga – procedury wyczerpane.) Rozliczenie za zużycie wody w blokowiskach. W tej sprawie pozwani jesteśmy w 2007 roku, przez TBS pełniącego funkcje pośrednika, do zapłaty rzekomego zadłużenia za wodę za lata 2002 – 2005. ... także, w innych pozwach, za lata 2006-2007. Rzekomego ponieważ nic nikomu nie jesteśmy winni.

Gwoli wprowadzenia. W 2002 roku zakulisowo (przy pomocy atrapy prawnej „Wspólnoty Mieszkaniowej”) wprowadzono Aneks do Umowy najmu lokalu lokatorskiego. (o tym w innym miejscu) Aneks mówi o rozliczeniu na lokatorów różnicy wody, jaka pojawia się między licznikiem głównym a sumą lokatorskich. Ani Aneks, ani żaden inny dokument (załącznik do Aneksu) nie wskazuje miejsca poboru i sumowania wody, o której mówi Aneks. W oczywisty sposób konsument - lokator wspólnego budynku może ponosić dodatkowe koszty zużycia wody do celów eksploatacji budynku. Nie wskazano miejsca ani ilości wody zużywanej do eksploatacji budynku. Nadmieniam, iż koszty eksploatacji, to czynsz. Aneks zatem jest zbędnym elementem. Skoro jednak istnieje (wprowadzony tylnym drzwiami) do powinien być wyposażony w elementy wyjaśniające, o jaką wodę chodzi. Wskazywać miejsca poboru. Nie może konsument płacić za towar, którego nie potrzebuje, nie używa... Dodatkowo Pan Prezes musi wiedzieć, Sądy wiedziały, że wezwania do zapłaty dotyczyły innych kwot niż te wskazane w Pozwie.

W trakcie sądowych rozpraw Pozwu okazało się, że Pośrednik nie jest wstanie wykazać rzeczowo jakich roszczeń finansowych oczekuje i za co. Sąd Grodzki w związku z tym Pozew odrzucił. W trakcie rozpatrywania sprawy, Pośrednik produkował dokumenty, których celem było spełnienie zapytań czy wątpliwości Konsumenta i Sądu. Jednak wyprodukowane, „na kolanie”, dokumenty nie wskazują miejsca poboru, ani ilości wody. Mówią o różnicy miedzy licznikami. To sprawa właściciela i dostawcy wody ( ta sama osoba prawna) nie konsumenta. Jak zatem można było uznać Pozew skoro był precyzowany na sali sądowej a nie w stosunkach z konsumentem i w spr niedotyczących konsumenta?

Dzięki odrzuceniu pozwu przez Sąd Grodzki, sprawa została naznaczona. Pośrednik w dostawie wody (TBS) doprecyzował w wezwaniach, do zapłaty, że chodzi o różnicę miedzy licznikami. Do tej pory przez 5 lat tego nie robił i w kontaktach z konsumentem-lokatorem dalej tego nie robi. Przyłożył się do wyprodukowania dokumentacji. Jednak nad głową Konsumenta, który jest ewentualnym nabywcą, owej wody. Nie wskazał, ani w tej, ani w kolejnych sprawach, (są już trzy) miejsca poboru wody i ilości tej wody. TBS nie czyni żadnych starań, eliminujących własne starty. Tak jak to robią dostawcy gazu czy energii elektrycznej. Nie musi, bo zawsze znajdzie się urzędnik, który założy na oczy klapki. Uzna, że nie mieści się w zakresie sprawy etc.

Prezesie. Przez te lata pozyskiwania pieniędzy pod płaszczykiem Aneksu czyniłem, czynię i będę czynił wiele starań, których celem jest unormowanie stosunków w Gminie. Sąd Grodzki dołożył dobrą cegiełkę do wspólnej troski o Majestat Rzeczypospolitej, który to Majestat Sąd Odwoławczy podważył.

Szanowny Panie Prezesie, w naszym kraju, każdy wstępnie rozgarnięty urzędnik, także szary obywatel ma w obowiązku czynić starania o poprawianie naszej trudnej sytuacji. Ja to robię w wielu sprawach na różnych poziomach. Sprawa, o której mowa, to przykład wieloletnich prób docierania, przekonywania. W ciągu tych lat, wezwania do zapłaty nie trzymały się kupy. TBS nie podejmował korespondencji, w której składam propozycję rozwiązania; prawnego, organizacyjnych czy technicznych problemów. Jak piszę w swej publicystyce - kopę się z koniem. Obecnie zawiadamiam, że koń wierzgnął kopytem. Wyrok z dnia 18 lutego 2008 w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sygn. Akt Ca/08.

Z poważaniem

Witold Kowalczyk

27 luty 2008

komentarz[0] |

ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.016 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch