Poinformował zatroskany "Dziennik Polska". Piórem Piotrkowianina chyba... TUTAJ
Co najmniej kilka razy pisałem o "Karcie Miejskiej". Pierwszy raz zanim jeszcze dotarła do ręki pierwszego pasażera komunikacji miejskiej. Ostatnio TUTAJ. Nie wdaję się w biznesowy wymiar obecnych decyzji jednego z lokalnych przewoźników. Pytam jeno czy kasa, jaką MZK wyłożyło na wprowadzenie systemu to czasem nie podatki Piotrkowian. Jak zatem jednostronnie można tę kasę zmarnować?
Uwaga rangi zasadniczej. Karta Miejska mogła być narzędziem porządkującym ustawowy socjalizm polskiego w tym samorządowego prawa. Mogła być także okienkiem na świat eurokołchozu. Podobno w Piotrkowie rządzi prawica, podobno razem. TUTAJ
17 czerwca 2008
|