Pewnie kiedyś powstanie. Będą pretensje, że nazwiska przekręcone... Nie wszystkich umieszczono... Jeśli na chwilę wyobrazić sobie, że nie ma Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). Ponury widać krajobraz. Czy środowiska solidarnościowe – niepodległościowe (pokolenia odrzuconych) byłyby w stanie ponieść pracę Instytutu? Czy służebna (wobec Narodu) rola, jaką realizuje IPN jest dobrze rozumiana? Wystawa IPN „Twarze Bezpieki – u nas Piotrkowskiej” odnosi się do całej historii PRL-u. Jest późno, bardzo późno podjętą retrospektywą polskiej przedostatniej zdrady. Poprzez twarze solidarności chciałbym wskazać pokolenia (w naszym przypadku Piotrkowian) niepokornych. Nie możemy przecież oddzielić pokolenia solidarności od pokolenia akowców. Pokolenie solidarności i akowców to oczywiście myślowe skróty. Rzecz tyczy wszystkim formacji, grup, idei, które na przestrzeni XX wieku zachowały i czynnie realizowały polskie nadzieje. Tak jak związek zawodowy na pewnym etapie zawłaszczył polskie nadzieje Sierpnia 80' tak inne formacje wcześniej i później - kłócąc się o palmę pierwszeństwa marnowały nasz czas. Odnosząc się z największym szacunkiem do różnic i konsekwencji chcę pokazać szansę. Tym samym dać wewnętrznej siły, mądrości... na najbliższy czas. Mam wrażenie, że czeka nas okres nowego „zbowidu”. Pewnie już istnieje. Niektóre postawy nie budzą nadziei. Brak komentarzy, uzupełnień do wydawnictw IPN wskazuje na... konflikt sumienia?... brak czasu... kwitnące w najlepsze byłe podziały. Co jeszcze? Poruszam temat, ponieważ. Od jednego z liderów byłej Solidarności można usłyszeć, że nie będzie wypowiadał się o TW z okresu po 1989 ustawionych do kierowniczych stołków z nadania Solidarności, bo dobrze przysłużyli się sprawie. W poprzednich latach (po 89) strzegł, aby ktoś nie nagrał tego, co ma do powiedzenia. Zamykać drzwi nakazywał, bo mogą wynieść... Teraz powiedział, że w odtajnionych ubeckich materiałach możemy dowiedzieć się tego, co robiliśmy.... (sic) W innym końcu byłego województwa żeby należeć do Stowarzyszenia represjonowanych trzeba wyrzec się chęci wystąpienia do IPN we własnej sprawie. Nie ma publicznych wystąpień, jest troska o własne miejsce w historii. Problem personalnych konfliktów zawsze wykorzystywany przez przeciwników zdaje się... kładzie się cieniem. Trzeba temu zaradzić. Dziękuje Ryszardowi Wyczachowskiemu za serię publikacji swego świadectwa. Zapraszam innych do tego samego. Przekazywanie swojej wiedzy czy materiałów do Prokuratora IPN (na jego zawołanie) jest dobrym działaniem jednak niewystarczającym. To odtwarzanie najnowszej historii na czasem niewiarygodnych ubeckich materiałach - często pisanych pod potrzeby. Dobrze wiemy, że bezpieka od początku do końca potrafiła wymyślić i udokumentować akcje, których nie było. Istniejące nieprawdziwe czy niedokładne raporty wymagają uzupełnień. Wnioski z ubeckich przesłuchań np. podczas internowania wymagają komentarza... Brak takowych utacza „śniegowe kule”... Niepotrzebnie. To o działaniach zorganizowanych grup. Działanie na materiałach pozyskanych przez IPN. Osobach naznaczonych papierami PRL. Internowani, skazani, inwigilowani. Jest jeszcze, jak nazwę, „Nieznany Działacz Antykomunistyczny” Nie odkryty i najważniejszy element polskiej drogi do wolności. To jest obszar, któremu chciałbym służyć. Nie wyjdzie na światło bez opracowania wyjaśnienia ludzi naznaczonych. Jest pytanie. Czy Piotrków Trybunalski stać na to, aby zakończyć Wystawę „Twarze piotrkowskiej bezpieki” Koncertem w MOK? Podjęcia przez Muzeum dalszej kwerendy? Tu uwaga Muzeum nie dostało pieniędzy na swój 100 Jubileusz. Zadymiasz dla gawiedzi a i owszem dostaje. witold k 23 marca 2009
|