skierowanej do piotrkowskiej Prawicy Razem - znaczy się osobno Tym razem do komputera zasiadam w wyniku przejrzenia gazety jednodniówki - "Nasz Piotrków" organu komitetu wyborczego Waldemara Matusewicza. Gazeta nosi nr 1. co znaczy, że będzie 2. A wydana jest, moim zdaniem, przez UM. Gazeta ta jest pozytywnym wydarzeniem w kreowaniu publicznej debaty o naszej lokalnej rzeczywistości. Trudno jednak nie dostrzec w niej elementów politycznej agitki. Co osobiście odbieram, jako zaproszenie do merytorycznej wymiany informacji na temat podjętych w piśmie zadań, czy osiągnięć. Fakt wydania gazety, rozniesienia jej po mieszkaniach piotrkowian - także wskazuje nam - w sposób jednoznaczny na polityczną część aktywności grupy osób, skrzykniętych na potrzeby pana Waldemara. W oczywisty sposób chodzi o podtrzymanie pamięci o nich, (wyborczym szyldzie) na czas kolejnej kampanii wyborczej. To oczywiście normalność w demokracji. Gratuluje grupie występującej pod szyldem PIOTRKÓW PRZYSZŁOŚĆ PRACA PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ. Komisji Rewizyjnej zaś, zlecam przejrzenie zgodności wydatku z ustawą. Wobec totalnego zamieszania: w środowisku piotrkowskich postkomunistów - 2002 tj. wyłamania się z partyjnego drylu pana Waldemara, przejścia części tego środowiska (głównie część z części, która po upadku PZPR zajęła się robieniem pieniędzy nie polityki jako takiej) na Jego stronę, zabrnięcia w ślepą uliczkę sztucznego tworu, Forum Piotrkowian, trwającego dalej dzielenia się środowiska piotrkowskiej prawicy, które uzyskało słaby wynik wyborczy po raz enty zwracam uwagę, że około 50% polskiego wyborcy siedzi w domu - miast iść do urny wyborczej. Piotrkowska prawica poparła Grupę pana Waldemara Matusewicza, czym - znacznej części środowisk prawicowych naraziła się. Osobiście poprałem ten pomysł i co nieco w tej sprawie zrobiłem. Teraz należy, moim zdaniem, dokonać próby oceny, która pojawia się tu i ówdzie i jest konieczne jej realizowanie wśród kolejnych środowisk. Obecny stan, po półtora roku funkcjonowania nowej rzeczywistości polityczno koteryjnej, nakazuje refleksję skierowaną ku przyszłości. Tak więc. Pomijam w tej rozprawce Forum Piotrkowian, kiedyś rozliczę tych, którzy ten zbędny dla przejrzystości politycznej twór, współtworzyli. Podzielone SLD - w wyniku odejścia Pana Waldemara raczej dobrze się ma, ponieważ gawiedź jest zadowolona z rzekomej rywalizacji pomiędzy SLD a Porozumieniem Radnych. Szkoda mi jednak radnych z klubu PR, którzy myślą, że są w grupie opozycyjnej do SLD - tak nie jest. Szkoda mi radnych z SLD, którzy myślą że w panu Matusewiczu mają przeciwnika i to dodaje im wigoru. Dobrze się ma, bo dobrze się mają nadzieje na interesy tych, którzy nie biorą diet, lecz kasę. Tak się bowiem składa, że w RM ani SLD nie jest reprezentantem kapitału biznesowego SLD, ani w Porozumieniu Radnych nie brak kapitału, który by nie był umoczony w PRL-u. Tak więc towarzystwo jest siebie warte. Tak Forum Piotrkowian, (jeśli zechce) "powstać z martwych" jak też SLD czy Porozumienie Radnych nie ma możliwości zbudowania rzeczywistego ideowego zaplecza wśród masowej społeczności piotrkowian. Oczywiście wszystkie grupy mogą i mają zaplecza stricte polityczne lub koteryjne. To jednak nie jest budujące czy obiecujące. Prawica Razem, a i owszem. W sposób bezpośredni wyrasta z narodowej tradycji. Posiada takież zaplecze, zaplecze które trwoni, od którego stroni, do którego przynależy a bez którego nie istnieje. Popełnia całą masę błędów czy zaniedbań. Nie chce zorganizować się w taki sposób, który pozwala na społeczną akceptację. Miast publicznych czystek we własnym środowisku, woli minimalizm i chowanie głowy w piasek. A za swych przeciwników, ma przede wszystkim, swoich ideowych towarzyszy. Wiele robię, aby to wszystko, tymże uzmysłowić. Będę to robił. Innej drogi nie ma. Reasumując. Oczekuję od Prawicy Razem, że wyda - opublikuje swoje osiągnięcia. Przedstawi mieszkańcom miejsce swobodnej wymiany poglądów i stworzy gniazdo, w którym będą rodzić się pomysły i prawdziwki. Jest to konieczne nie tylko dla prawicy, jako formacji politycznej, na którą patrzy znaczna cześć piotrkowian. Piotrkowian, którym należy się rzeczywista reprezentacja w lokalnej władzy. Obecną rzeczywistość kreują ambicje (różne) jednostek, przy pełnej obojętności tzw. szarego mieszkańca. Podział na MY i ONI jest, moim zdaniem, głębszy niż to było za PRL. Przede wszystkim jest to konieczne dla prawidłowego funkcjonowania miejskiej społeczności, żywego organizmu podawanego wolnej rywalizacji; myśli, idei, kapitału. Musi bowiem być zachowana równowaga, jeśli chcemy, aby nasza społeczność rozwijała się prawidłowo. Abyśmy sprostali słodkiemu ciężarowi tradycji Ojców. Witold K Piotrków Trybunalski, 7 lutego 2004
|