W tekście "Znaleźć swoją perłę, zachować źródło..."
miałem zamiar, poprzez odniesienie (w sposób ogólny) do naszej narodowej spuścizny, upamiętnić 25 letnią drogę do wolności. Jednak.
Czym bliżej do dat, tym więcej emocji, wspomnień, rozgoryczeń i nadziei.
Jako świadek, uczestnik czasu, który trwa, dołożę kilka myśli, tym razem osadzonych w lokalnym podwórku...
Jezuickie gniazdo - myślę, ze najwyższy już czas spisać ludzi i czyny (DLP), które;
określiły źródło ideowe i polityczne piotrkowskiej SOLIDARNOSCI
określiły i ukształtowały piotrkowski Samorząd.
wytyczyły rozwój i samoorganizację świeckich w piotrkowskim kościele
uwarunkowały powstające nurty polityczne i występujące polaryzacje tamtego czasu
Do dyskusji (raczej zbierania dokumentów i faktów), zgłaszam akces.
Bez przeprowadzenia takiej refleksji nie można pokazać współczesnemu piotrkowianinowi różnic jakie rządziły i dzieliły ludzi piotrkowskiej opozycji antykomunistycznej w 1989 roku. Kto, komu, kiedy służył i dlaczego? Gdzie, owe różnice, miały swe wsparcie i siedliska. Nie można zrozumieć współczesnej polaryzacji, którą zafundowało nam biuro ROAD-u, występujące obecnie pod szyldem Platformy Obywatelskiej.
Nasz nowy czas, aby go dobrze zobaczyć i zrozumieć, należy także poddać analizie personalnego umorusania - wpływu prywatnych ambicji, uprzedzeń tego czy innego szefa na działalność kierowanej przezeń grupy.
Po takim rozeznaniu - przypomnieniu, należy określić stan.
Zadanie jest raczej pilne. Znajdujemy się (jako kraj) na zakręcie, z którego może wypaść współczesna targowica i zbudowane na niej imperium. O taki czas pracuje i modli się wielu. Są rozproszeni i niepotrzebnie podzieleni. Tak jest w kraju i tak jest w mieście. Owe rozproszone jednostki, pierwszej Solidarności, można znaleźć w różnych partiach, większość jednak odeszła od form zorganizowanych - działa w pojedynkę lub poddała się.
Za pozytywnym doświadczeniem lat osiemdziesiątych, w których to Piotrków wiódł prym w budowaniu podwalin III RP, można podjąć nowe zadanie na nowy czas. Jak ustrzec się inwazji podobnej do tej z przywołanego tu już roku 1989 i po raz kolejny zaprzepaścić dobry czas? To proste. Należy usiąść przy stole! Już czas!
Witold K
Sierpień 2005
|