szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 2
Artykuły > W dużej Ojczyźnie > Dzięki Ci Boże!

Polska na ,,kaczorach'' stoi. Swoją refleksję snuję przed II turą wyborów prezydenckich AD 2005, a więc nie wiem, który ,,kaczor'' Prezydentem - mojej Najjaśniejszej się stanie. Wolałbym, aby był to ,,kaczor'', od Kaczyńskich. Zwracam uwagę, iż po raz pierwszy od magdalenki do boju o nową Polskę stają ludzie Sierpnia 80 - Lech i Donald.

To jest wydarzenie historyczne, które powinniśmy zrozumieć, zapamiętać i w ten sposób podnieść własną poprzeczkę politycznej świadomości. Zwracam uwagę na pewną złą prawidłowość, która realizuje się od zarania II RP, na przykładzie Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego, co dobrze widać w obecnej kampanii ,,kaczorów''. Bardzo dobrze ową prawidłowość zrealizował na nowo Maciej Giertych, poprzez rezygnację z kandydowania na urząd prezydenta.

Do tej pory autentyczna polska katolicka inteligencja przegrywała, ale i ustępowała, jak to nazwać - przerostowi formy nad treścią. Niechby tak było. Rzecz w tym, że owy przerost, aby mieć szansę przetrwania ,,pluje'' na "sól tej ziemi", przy jednoczesnym przymilaniu się jej. Aby bezkarnie można było to robić, należy posiłkować się obcym szwadronem. Donald używa (nie wiem czy świadomie) tej formy w swej walce o prezydenturę. Nie odszczekując swych kuriozalnych wypowiedzi antykatolickich, bierze ślub katolicki. Z tego może być konflikt sumienia. To z kolei jest dobry materiał dla żerujących na takim polu. Owe pole to oddzielny temat, należy nań zwrócić uwagę opinii publicznej. PRL jest tu dobrym i bolesnym przykładem, przykładem na masową skalę.

Mam nadzieję, że nie będzie powtórki z historii i Lech zostanie prezydentem IV RP. Donald pójdzie za ciosem i poprosi Ojca Rydzyka o pobłogosławienie swojego nowego otwarcia się na Pana Boga. Polska ma już dość tych, którzy równocześnie, świeczkę i ogarek, mają za narzędzia pracy. Taka perspektywa istnieje i realizuje się w praktyce, nie ma jednak powodu, aby jej pomagać.

Takie balansowanie między pomiędzy (potrzebami poprawności politycznej, aktualnych i przyszłych mocodawców) nic dobrego nie przynosi. Kupczenie na tym polu jest zgubne - nie opłaci się. Nie można służyć dwóm panom.

komentarz[0] |

ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.014 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch