szukaj:

Modlitwa do Błogosławionego Jana Pawła II

Menu
W małej ojczyźnie
W dużej ojczyźnie
W Europie
Listy do przyjaciół
o sobie
woda

Prawica RP w PT
Radni V kadencji
inne
forum
strona główna
katalog stron
kontakt
Inne
działy artykułów
subskrypcja
informacje o nowych wersjach na twój mail!
Statystyki
userów na stronie: 0
gości na stronie: 2
Artykuły > W małej Ojczyźnie > Czy piotrkowska łajba zatonie?

A może wypłynie na głębię, na bezkres spokojnej wody.

Wyobrażam sobie.

Pan Waldemar Matusewicz odszedł. Dokładnie, złożył funkcję prezydenta miasta. To posunięcie ze wszech miar godne osoby publicznej. Należy wyrazić nadzieję, że sąd kolejnej instancji oczyści z wyroku skazującego. Przynajmniej zmniejszy wyrok tak, że będzie mógł w miarę szybko wrócić na szczyty samorządu. Nie ulega, bowiem wątpliwości, że nadaje się do służby w samorządzie.

Myślę, że jest możliwa pomoc - doradztwo, pana Matusewicza, jak mam nadzieję - młodemu wiekiem, spoza układów - komisarzowi. Jest kilka spraw, które należy wyprowadzić, a doświadczenie i wiedza będzie przydatne.

Jedno wiemy na pewno. Polityczno gospodarczy Piotrków także należy urządzić od podstaw. Przejrzeć jeszcze raz kilka wyczyszczonych spraw, ludzi, którzy je czyścili na zamówienie bądź wbrew interesom samorządowej wspólnoty odsunąć. Lepiej za dużo niż za mało. Jest kilka dziur, w tej naszej łajbie i wiadomo, na którym pokładzie...

Teraz o przyszłości. Przemożna chęć załapania się w szeregi, czy otoczenie nowej władzy budzi niesmak. Jeśli jeszcze robią to Ci, którzy oprzątają rondel przygotowywany na łajbie, to trzeba zastosować formę ograniczonego zaufania. Jest nieźle. Są Ci, którzy rondel oprzątali na łajbie - do końca. Dla nich nastąpił czas na odwagę, tłumaczenia i wyjaśnienia. Są też tacy, którzy pozostali na lądzie, mają przez to lepszą widoczność, trzeba do nich dotrzeć i poprosić o współpracę, sami się nie zgłoszą, nie lubią tłoku.

18 lutego 2006

Ps.

Niestety – pan Waldemar Matusewicz nie życzy sobie jakichkolwiek sugestii. Tekst napisałem w dniu 18 lutego. Dnia 20 lutego urządził w lokalnej telewizji uczesany wywiad, w trakcie, którego mówił, mówił i mówił. Ani jednego nie wygodnego pytania. Wywiad wcześniej nagrany następne wyemitowany. Na drugi dzień 21 lutego na specjalnej konferencji – pan Waldemar M lubi kamery - poinformował, że zostaje na stanowisku, bo.... cały ciąg – argumentacji, którymi w normalnym państwie zająłby się prokurator. Pan Matusewicz mówił, między innymi, o inwestycjach, których realizacja zależy od tego czy będzie na stanowisku właśnie On. To nie żart, można zapoznać się z wywiadem jest dostępny w Internecie.

Witold K

 

23 lutego 2006

komentarz[9] |

ˆ 2002-2017 Witold Kowalczyk. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.113 | powered by jPORTAL 2 & UserPatch