Jest jedną z ważnych postaci publicznych naszego miasta. Można ją spotkać wszędzie. Szara eminencja, nie bardzo wiadomo czyja. Wiadomo jednak, że to postać energiczna, nieprzeciętna. Ważna. Od 12 lat robi w samorządzie... MacGyver lokalnej polityki? Spełnia ważną funkcje w życiu publicznym miasta. Potrafi "ożenić" ideowca z hochsztaplerem. Wielu, jak do tej pory, z tych kwalifikacji korzystało i korzysta. Wielu w głowę zachodzi jak jest możliwa taka swoboda w hasaniu. Jedno jest pewne nasz bohater ma przyzwolenie na mącenie, bo wielu to mącenie odpowiada. Reszta stanęła z boku, bo jest w tym pewien sens. Postać wartościowa i przydatna. Do meritum. Gdyby nasz bohater kierował się tylko chęcią zysku, niestety w tej działalności, ulega wojenkom personalnym, rozumiem, że to nieuniknione, jednak owe wojenki obraz zamazują. W ostatnich dwóch felietonach z lekka poprałem pomysł rozmów z radnymi, którzy przedostali się do RM na plecach RiG. To sprawa warta uwagi i rozwagi. Jeden z radnych dożywotnio chce być dyrektorem. Inny pewnie kolejne auto rozbije lub klub zmieni, bo w tym jest dobry. Kolejny może pokazać jak robi się interesy przy okazji zmian ustrojowych. Następny ma spore doświadczenia, które mogą się przydać. RM jako organ uchwałodawczy jest wstanie wchłonąć te przypadki, i tak to urzędnicy, rzadko radni przygotowują projekty. Co zyskujemy? Zyskujemy szansę na uwiarygodnienie się środowiska, które szuka swego miejsca w lokalnej społeczności. Nadmiar pieniędzy też im nie pomaga. Wymagają pomocnej dłoni. Trzeba obawiać się ich ogonów, nie można odrzucać dobrych chęci. Jednak podstawowym wentylem bezpieczeństwa jest tu Platforma Obywatelska, która zajęła II miejsce w wyborczej zawierusze. To, co się wydarzyło w trakcie kampanii wyborczej, odgryzienie ręki, która żywiła wpływowego urzędniko-polityka, winna być spożytkowania politycznie. Nie powinna być okazją do bitewek personalnych. Przewrotka pana Andrzeja Czapli z RiG do PO jest okazją do uporządkowania, do pozytywnych działań, na które lokalny światek czeka od lat. To p. Andrzej Czapla bądź, kto inny z PO, powinien być przewodniczącym RM. To także okazja do pokazania chłopcom z góry, że wpierw interes lokalnej wspólnoty, potem prywatne animozje - ubrane dla pozorów, w partyjne garniturki. Tak to widzę. Bo tak krawiec kraje jak mu materii staje. Nie zapominamy przez 4 lata, jaka była frekwencja. Jawność proszę, jawność... ona was wyzwoli i jest konstytucyjnie gwarantowana. Piotrków Trybunalski nie jest folwarkiem, o którym pisał pan George Orwell – taką mam nadzieję. Należy stanąć ponad personalne niechęci i toksyny, które zatruwają. Należy rozmawiać. Przede wszystkim szanować wyborców. 28 listopada 2006 Ps. W związku z przeniesieniem tego felietonu przez (...) na forum.gazety.pl i komentarzy na ten temat tam zamieszczanych informuje, że Jeszcze jestem zwolennikiem PiS, nie PO Jeśli pan Andrzej Czapla rzeczywiście, nie na potrzeby kampanii wyborczej, zerwał stosunki z RiG to należy mu się ochrona, za informacje skierowaną do opinii publicznej - nie gabinetowej, do jakich spraw go włożono do jakich chciano włożyć i na jakim etapie są obecnie – mowa o całym wieloletnim okresie, nie ostatnich kilku miesięcy. Jeśli proponuję PO funkcje przewodniczącego RM to mam na uwadze podtrzymanie pozytywnej energii, jaka powstaje w czasie kampanii tak aby trwała jak najdłużej, aby następna frekwencja za 4 lata, nie była niższa. 29 XI 06
|