Rzecz o rozmowie, tej opisanej przez sąsiada z Mojego Piotrkowa.pl, pod tytułem "Rozmowa". Zapewne autor felietonu (mój - napiszę kolega, bo przyjaciel to raczej dziś pozycja zarezerwowania dla homisiów) potraktował także dwóch Witoldów. Znaczy, to jak rozmawiają i co z tego mają słuchający&czytający. Jak chodzi o Witolda K (moją osobę),
to po pierwsze, tekst odnosi się do wielu okoliczności dziejących się po tzw. prawej stronie i jest doskonałym materiałem do refleksji, czy będzie wykorzystany?
po drugie, felieton dotyka istoty mego szarpania się od wielu, wielu lat. Także, co w felietonie wskazuje nam Michał, uważam, (każdy wstępnie rozgarnięty tak uważa), że tylko rozmowa, wyjaśnianie, cierpliwość i szczere intencje są drogą do budowania.
Od pewnego czasu, kilka osób próbuje pod adresem www.piotrkowianie.pl budować a po zbudowaniu podać piotrkowskiej opinii publicznej narzędzie, które przy dobrej woli wielu pomoże nadrobić piotrkowskie zaległości. Piotrkowskie zaległości, to oddzielny temat, do którego koniecznie trzeba podejść i go uporządkować - wyciągnąć wnioski. Ogólnie mówiąc rzecz dotyczy polityki lokalnych środków przekazu, a polega to na pomniejszaniu znaczenia funkcji środowisk nie postkomunistycznych na życie publiczne, społeczne i polityczne. Podobno pieniądz nie śmierdzi, zobaczymy! Monopol grania do jednej bramki spowodował, że powstają nowe środowiska chcące podawać informację z życia lokalnej społeczności. Można je spotkać dla przykładu pod adresem - www.e-piotrkow.pl czy www.mojpiotrkow.pl witam je z nadzieją i dobrze życzę bez względu na okoliczności. Piotrkowianie.pl w swych ambicjach mają: udostępnić możliwość polskiego wygadania się - tego o czym napisał Michał w swym ostatnim felietonie, umożliwić środowiskom (do tej pory dołowanym przez lokalne media) pokazania się piotrkowskiej opinii publicznej, promować każdą inicjatywę skierowaną na pobudzanie życia publicznego, środowiskowego, politycznego czy religijnego, prowadzić politykę konstruktywnej krytyki. Prowadzić ją w sposób cywilizowany, to znaczy jawny, nie pozostawiający wątpliwości z jakich pozycji wynika konkretny pogląd czy ocena - kim jest polemizujący. Zapewne, jak zwykle bujam w obłokach. Wiem jednak, że możliwe do realizacji. Widzę także zaangażowanie w sprawę Stowarzyszenia Prawicy Razem. Inne środowiska np. Rodzina Trybunalska obiecuje współpracę i pomoc. Witold K 10 lutego 2005
|