Żywioł nowego czasu, po 1989 roku pochłonął mnie na nowo (z nową siłą i nadzieją) nie myślałem w ogóle, aby kiedykolwiek wracać do czasów junty wojskowej.
Należy, po pierwsze mieć nadzieję. Otworzyć się na ludzi z poza układów. Prosić ich o merytoryczne zabieranie głosu w sprawach, w których mają coś do powiedzenia. Dać gwarancje bezpieczeństwa tym, którzy znają te okoliczności towarzysko koteryjne, które mogą doprowadzić do sprywatyzowania miasta, przy pomocy nie wolnej gry rynkowej, lecz dobrze ułożonym ludziom w strukturze władzy. To jeśli chodzi o sprawy fundamentalne - zasadnicze.
. Cnota męstwa czyni zdolnym do stawienia czoła próbom i narażenia się na nieprzyjemne konsekwencje, w imię wyższych wartości - nie rok czy dwa... całe życie.
Kochana Małgosiu
Istnieją rożne formy wyrażania: uczuć, intencji, życzeń czy oczekiwań. Jest także List - dokument, który pozostaje i z tej możliwości korzystam.
W ciągu dziesiątek lat wytworzyła się swego rodzaju kasta, która broni się, chroni, wykorzystując narzędzia, które powołali do życia inni. Mianowicie Ci, których gnębili czy (jak w latach osiemdziesiątych) bezinteresownie sporządzali, "nieszkodliwe" notatki, na np. podwładnych. Po roku 1989 zdominowali szarą strefę w gospodarce. Kiedyś wywrotki z budulcem lądowały na prywatnych działkach, dziś oszukuje się fiskusa.
Jak z tej matni wyjść.... jak! Jestem przygnębiony, bo choć bezpieka lat osiemdziesiątych, w przeciwieństwie do lat stalinowskich, nie szkodliwe opróżniacze rondla, to zatruwają nasz narodowy organizm. Są toksyczni.
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego A.D. 2007.
Pozostawiam z satysfakcją w cieniu swoją 50 rocznicę urodzin. To ważne wydarzenie, czas na refleksję. Cieszę się, że jest mi dane, iż w moje urodziny wchodzi w życie Msza Trydencka. Polecam innym zorientować się co niesie ich dzień urodzin.