To - jak rozumiem tytuł nowoczesnego serwisu internetowego, który pojawił się w sieci 7 marca 2006. To także nazwa programu skierowanego ku przyszłości. Przyszłości, która ma za zadanie zlokalizować zjawisko przemocy i zaproponować formy pracy.
Na występie, poinformuję, że bardzo dobrze wiem, co to znaczy w praktyce żyć w państwie policyjnym. Wiem z autopsji (lata osiemdziesiąte), co to znaczy być systematycznie przesłuchiwanym przez bezpiekę w pracy, w gabinecie dyrektora firmy, w której inwigilowany pracuje!... Być wzywanym do siedziby bezpieki na wielogodzinne przesłuchania, zaliczać rewizje w domu. Mieć sąsiadów TW. Żyć przez lata jako trefny, bo solidarnościowy. I myliłby się ten, który uważa, że w 2006 roku minęły i są zapomniane wszystkie złe okoliczności i że bezpowrotnie minęły.
Kościół co roku przez czterdzieści dni Wielkiego Postu jednoczy się z tajemnicą Jezusa na pustyni. W Środę Popielcową rozpoczynamy okres, przygotowujący nas do przeżywania tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Mamy Piotrkowianie problem. Pewnie różni, różny. Wiele razy zabierałem głos w sprawie, jak ją dziś nazywam - "Matusewicz Gate". Tym razem o odpowiedzialności tych, którzy stoją z boku. (...)
Takim nie trzeba zwracać uwagi, że fakt pozostania na urzędzie osoby oskarżonej nie mieści się w normach społecznych, kultury zachodu – p. Waldemar Matusewicz nie oddał funkcji prezydenta miasta nawet po skazaniu wyrokiem więzienia. (...).
W lutym 2006 roku, a więc w czasie, o którym z pewnością można powiedzieć, że idzie nowe - kilka myśli i refleksji o lokalnych układankach. Układankach, z którymi trudno będzie zmieniać lokalne realia. Przepraszam, będzie o „elitach".
Moi mili,
tym razem postanowiłem skutecznie dotrzeć do szerszej grupy osób i środowisk.
Luty 2002 - 2006 już cztery lata siedzę w swej internetowej pustelni, i dobrze mi tu. Tak już mam, że permanentnie nosi mnie do komentowania życia publicznego, do dzielenia się spostrzeżeniami, podejmowania konkretnych działań.