W załączeniu tekst z 1 czerwca 2006, który napisałem w obliczu poprzedniej konfidencji kleru. Ciężko i głupio. Kościół najwyraźniej pogubił się. Nie potrafił, w stosownym czasie przesiać zwykłych gnojków w sutannach od autorytetów, którzy próbowali zmieniać komunę.
Mamy pasztet...
W swoich rozpaczliwych wysiłkach „dowalenia” rządowi pana Kaczyńskiego za wszelka cenę, polskie media już się tylko ośmieszają, gdyż skompromitowały się tysiące razy już wcześniej!! Opisana wyżej „afera” z panią Rafalską w roli głównej, jest w istocie przykładem wzorowego wręcz zachowania się urzędnika państwowego. W całej historii III i IV RP, nie zdarzyło się jeszcze aby urzędnik rządowy, zachował się tak skromnie i przyzwoicie, jak pani Rafalska i jej kolega Surmacz. Takie zachowania są normą w bogatych państwach, na przykład skandynawskich. Tam nikogo nie dziwi, że premier czy jego ministrowie podróżują pociągiem lub tramwajem. W biednej Polsce, byle urzędniczyna poczyna sobie jak afrykański kacyk i to jest niestety normą. W obronie takiej „normy”, wystąpiły całkowicie już ogłupiałe z bezsilnej nienawiści do rządu braciszków, polskojęzyczne media. Żenada i błazenada !!!
Anthony Ivanowitz
29. grudnia. 2006r
www.pospoliteruszenie.org
To, co niesie przez dzieje Naród, lokalną społeczność... to przyrodzony żywioł – swego rodzaju kod genetyczny. Różnice na polu rozumienia jego potrzeb i form jej realizacji wynikają z uwarunkowań osób i formacji podejmujących się takiej służby. Rywalizacja na tym polu to polityka – matka mądrości.
Dowiaduję się, że stowarzyszenie zwykłe „Prawica Razem” odbyło procedurę wyborczą i ma nowe władze. Poświeciłem tej grupie sporo czasu i nadziei, dlatego zabieram głos. Głos ten należy rozczytać z perspektywy, co najmniej dwóch poprzednich teksów.
Współczesne święta Bożego Narodzenia, od lat przepełnione są komercją i bieżącą bieganiną. Także w tym roku, jeśli chodzi o lokalny samorząd po wyborczy – układanką etatowo koteryjną. Okoliczności te powodują spłaszczanie istoty święta. Istotą, bowiem jest ponowne przeżycie pamiątki narodzenia się Zbawiciela a do tego trzeba wyciszenia.
Życzę chwilowego zatrzymania się w ten świąteczny czas. Przeżycia go w zgodnie z naszą narodową tradycją – wieczerza, pasterka... gościna. Msza święta w pierwszy dzień, w drugi... Odpoczynku i nadziei na lepsze jutro.
Gdybym mógł cofnąć czas... Wszystko, co bym dziś chciał, to móc znaleźć się właśnie...tam. Choć na chwilę usiąść przy stole wigilijnym, między moimi bliskimi, których w większości już nie ma. Tylko ten jeden, jedyny raz...jeden raz...
W ciągu dziesiątek lat wytworzyła się swego rodzaju kasta, która broni się, chroni, wykorzystując narzędzia, które powołali do życia inni. Mianowicie Ci, których gnębili czy (jak w latach osiemdziesiątych) bezinteresownie sporządzali, "nieszkodliwe" notatki, na np. podwładnych. Po roku 1989 zdominowali szarą strefę w gospodarce. Kiedyś wywrotki z budulcem lądowały na prywatnych działkach, dziś oszukuje się fiskusa.
Jak z tej matni wyjść.... jak! Jestem przygnębiony, bo choć bezpieka lat osiemdziesiątych, w przeciwieństwie do lat stalinowskich, nie szkodliwe opróżniacze rondla, to zatruwają nasz narodowy organizm. Są toksyczni.
Proponuję spojrzeć na te mijające 25 lat, jako na etap wielopokoleniowej drogi do Wolności. To ważne, bo jeśliby zatrzymać się tylko na bieżących sprawach, co jest konieczne (emocjach), to zobaczymy przykry obraz...
Mam nadzieję odnaleźć, w tej kadencji, godnych następców. Takie postaci w radzie miejskiej, które nie zatopią się, jak nazywam w samorządowym getcie. Takich, którzy podtrzymają rzeczywisty kontakt z mieszkańcami, przy pomocy nowoczesnych narzędzi komunikacyjnych – internet.
Ponownie namawiam do pełnej jawności. Do sytuacji, w której wszystkie osoby (zaproszone i chętne) współpracujące z samorządem (z poszczególnym radnym, klubem...) ujawnią się w specjalnym internetowym serwisie, pokażą twarze, życiowy dorobek i swą bezinteresowną pomoc lokalnej wspólnocie. Serwis będzie interaktywny i skupi Piotrkowian chcących budować lokalną społeczność, że każdy, kto ma coś do powiedzenia, zaproponowania, będzie wysłuchany i dostanie szansę. Tylko wtedy pojawią się nowi ludzie.... kolejni młodzi ludzie.